wtorek, 14 czerwca 2011

Wiosenne sajgonki


Uwielbiam restauracje w których jedzenie potrafi mnie zachwycić na tyle, że muszę się zastanawiać nad tym jak zostało wykonane. Ostatnio w knajpie o której już pisałam Restauracja Good Morning Vietnam-Gdynia posmakowałam kolejne przepyszne danie : sajgonki Nem Hanoi, serwowane na zimno z krewetkami. Dotychczas miałam okazję jeść jedynie bardziej popularne sajgonki - smażone, ale od tamtego momentu uważam, że sajgonki na zimno są o wiele smaczniejsze, lżejsze i zdrowsze. Moją wersję sajgonek na zimno, które nazwałam wiosennymi, podałam z sosem słodko-kwaśnym, ale polecam także wersję z sosem arachidowym.



Wiosenne sajgonki
 papier ryżowy
150 g makaronu sojowego
łyżka sosu rybnego
sok z 1/2 limonki
łyżka brązowego cukru
Dodatki:
kawałki kurczaka
marchewka 
sałata
papryka
kiełki
fasolka mamut
liście sałaty
świeża mięta

Makaron sojowy zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 5 minut. Odcedzamy, przelewamy zimną wodą i tniemy drobno nożyczkami. W miseczce łączymy sos rybny, brązowy cukier oraz sok z limonki i polewamy makaron. Odstawiamy, aby "się przegryzło".
Przygotowujemy dodatki krojąc je na niewielkie kawałki. Do dużej miski nalewamy wrzącą wodę.
Papier ryżowy umieszczamy na 4 sekundy w misce z wrzącą wodą i wykładamy go na wilgotną ściereczkę. Na środku umieszczamy farsz : makaron sojowy, kawałki kurczaka, fasolkę, marchewkę i paprykę pokrojone w słupki, liście mięty i sałaty, kiełki. Następnie zginamy papier od dołu, po bokach i na koniec rolujemy (patrz na ruchome zdjęcia wyżej). Gotowe sajgonki na zimno podajemy z sosem słodko-kwaśnym, rybnym lub arachidowym. Można je także posypać sezamem.

Tosia

24 komentarze:

  1. ja sajgonki najbardziej lubię właśnie w takiej wersji- bez smażenia;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie sajgonki - to bardzo fajny pomysł na wykorzystanie wiosennych warzyw:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny sposób podanie warzyw. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Sajgonki to pyszna sprawa :) A fakt, że są bez smażenia robi je jeszcze bardziej atrakcyjnym daniem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o jakie cudowne! zdecydowanie wolałabym takie od smażonych!

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com
    www.efektnimbu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. domowych jeszcze nie jadłam.
    ale muszę to koniecznie zmienic!
    wasze sajgonki są obłędne!

    OdpowiedzUsuń
  7. one są strasznie ładne.
    a ja koniecznie chcę się wybrac do tego gdyńskiego miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy wiecie jak wkurzający jest ten post, gdy mam w szafce opakowanie papieru ryżowego, ale każdy płatek pęknięty jest na pół ponieważ mój małżon nie doniósł ich w całości...? frustrujące, tym bardziej, że te sajgonki wyglądają cudownie, lekko, kolorowo, ech...może z pękniętych też da się zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne sajgonki!
    Bardzo je lubię i dobrze zrobione są prawdziwą ucztą. Te takie sa na pewno.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. lekko,zdrowo i pysznie - uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mhmh.. z wielką chęcią ;-) Nie odmawiam.. i narobiłaś nam smaku ;-(

    he he he.. ;-D


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. nie ma to jak wiosenne posiłki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jadłam jeszcze takich sajgonek... Chyba czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mniam, cieszę się, że tu trafiłam! :) pięknie i pysznie u Was :) sajgonki wyglądają bardzo smakowicie, sama jeszcze nigdy ich nie robiłam, ale w końcu muszę spróbować! pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://kuchniaetc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. A, to na ściereczce trzeba położyć papier ryżowy, żeby się nie rozwalał... No to już wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. hmm nigdy nie jadlam na zimno, juz na drugim blogu czytam o sajgonkach na zimno i ten sos arachidowy mnie zaintrygowal :) ja zawsze jem ze slodko=pikantnym chili :)

    OdpowiedzUsuń
  17. zjadłabym takiego sajgona, a co! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, że zamieściłyście ruchomą instrukcję - mistrz!

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, my też jesteśmy fanami niesmażonych sajgonek :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mniam, mniam. Pychotka. Ja też lubię zdecydowanie bardziej niesmażone :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię sajgonki. Nie miałam okazji jeść takich niesmażonych, będę musiała sobie takie zrobić. Papier ryżowy od dawna czeka w szafce.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mmm... uwielbiam sajgonki, a dzięki temu przepisow w koncu będę mogła zrobić je w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chce zrobić sajgonki i szukam papieru. Znalazłam w sklepie internetowym. Powiedzcie mi moi drodzy czy taki będzie dobry?

    papier ryżowy

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...